1990 – 1992

Zanim w Polance powstał kościół…

Mieszkańcy Polanki od początku istnienia wsi należeli do parafii pod wezwaniem Narodzenia Najświętszej Maryi Panny w Myślenicach. To zrozumiałe w świetle faktu, że wieś została założona w połowie XIV wieku przez wójtów myślenickich i położona zaledwie ok. 4 km od miasta. Nigdy nie była miejscowością bogatą ani ludną, przed II wojną światową liczyła ok. 100 domów. W tej sytuacji trudno było nawet marzyć o zbudowaniu własnej świątyni.

Ludność wsi uczęszczała do kościoła w Myślenicach. Od 1633 r. było to sanktuarium maryjne ze słynącym łaskami obrazem Matki Bożej. Mieszkańcy Polanki przychodzili do Myślenickiej Pani najczęściej pieszo, korzystając ze znanych sobie skrótów drogi. W pamięci najstarszych ludzi zachowały się wspomnienia, że wiele osób odbywało tę drogę boso, a buty zakładano dopiero w Myślenicach, obmywszy wcześniej nogi w płynącym przed miastem potoku. Nieliczni gospodarze przyjeżdżali furmankami. Tak docierano do kościoła zarówno w zwykłe niedziele, jak i najbardziej uroczyste święta. Oczywiście im bliżej współczesności, tym liczniej korzystano z rowerów, autobusów kursowych czy własnych samochodów.

Parafianie z Polanki brali czynny udział w życiu myślenickiej wspólnoty. Tu przystępowali do wszystkich sakramentów: chrzcili swoje dzieci, prowadzili je do I Komunii św., tu byli bierzmowani i składali przysięgę małżeńską. Podejmowali się też zajęć gospodarskich (a trzeba pamiętać, że do myślenickiego probostwa należał duży obszar ziemi rolnej), aktywnie uczestniczyli w pracach budowlanych i remontowych przy świątyni, ofiarowując robociznę, pomoc materialną i rzeczową. Byli także uczestnikami obrzędów liturgicznych: kobiety miały swój feretron, który nosiły podczas procesji, a starsi zasłużeni mężczyźni byli zapraszani do ceremonialnego umycia nóg podczas Mszy św. Wieczerzy Pańskiej w Wielki Czwartek. Kronika myślenickiej parafii pośród innych wymienia też wota, ofiarowane Matce Bożej Myślenickiej przez mieszkańców Polanki.

Polanka dała Kościołowi kilku księży. Pierwszym odnotowanym w dokumentach był ks. Tadeusz Wróblewski, urodzony w 1902, wyświęcony w 1924. Był wikariuszem w parafii św. Szczepana w Krakowie, niestety zmarł w drugim roku kapłaństwa (1926). Na drogę kapłańskiej służby zdecydował się także ks. Józef Per, urodzony w 1912 r. Wstąpił do Zgromadzenia Księży Zmartwychwstańców, gdzie w 1940 r. przyjął święcenia kapłańskie. Został pierwszym proboszczem w nowo utworzonej parafii pod wezwaniem Imienia Maryi w Poznaniu – Smochowicach i tam zmarł w 1957 r. Najmocniej w pamięci mieszkańców wsi zapisali się bracia – ksiądz Józef i Czesław Kochan. Starszy z nich, Józef, urodzony w 1914 i wyświęcony w 1938 r. podczas wojny został skierowany do parafii w Nowym Targu. Pełnił funkcję kapelana oddziałów partyzanckich, działających w Gorcach. Z tego powodu był poszukiwany przez Niemców i ostatecznie pod pseudonimem „Krzysztof” przystał na dobre do partyzantów operujących w Gorcach, Bieszczadach i Beskidzie Wyspowym. Po wojnie zainteresował się nim Urząd Bezpieczeństwa, ale został ostrzeżony w porę, przy pomocy ks. Kardynała Adama Sapiehy wyjechał do Belgii, a stamtąd do Kanady i tam podjął pracę duszpasterską w diecezji Saint Paul w stanie Alberta. Zmarł w 2004 r. Młodszy z braci Kochanów, Czesław, urodzony w 1929 r. wstąpił do Zakonu Pijarów i w 1954 r. przyjął święcenia kapłańskie. On również wyjechał do Kanady i tam pracował, zmarł w 1996 r.

W związku z przynależnością do tamtejszej parafii, mieszkańcy Polanki chowani byli na myślenickich cmentarzach. Starszy z nich, cmentarz parafialny przy kościele św. Jakuba, w latach siedemdziesiątych był już niemal w całości wypełniony i wkrótce został zamknięty dla kolejnych grobów. Władze gminne wyznaczyły nowy cmentarz, który przyjęło się nazywać cmentarzem w Polance. Nazwa, choć w jasny sposób odróżnia obie nekropolie, nie jest do końca precyzyjna – jest to cmentarz komunalny, położony w granicach administracyjnych Myślenic.

We wsi nie było kościoła, ale nie brakowało kapliczek, przydrożnych figur i krzyży, będących wyrazem pobożności i potrzeby serca ich fundatorów. Najczęściej stawiane były w pobliżu domów, na rozdrożach, czasem były to kapliczki szafkowe lub skrzynkowe, zawieszane wprost na drzewie. Opiekunowie dbali o ich przystrojenie, a w niektórych okresach roku, szczególnie w maju, były miejscem modlitwy, gromadzącej sąsiadów. Jako obiekty kultu cieszyły się poważaniem. Osoby przechodzące obok czyniły znak krzyża. Jedna z kapliczek, mieszcząca się przy drodze Myślenice – Zawada naprzeciw domu państwa Hudaszków (nr 139), murowana, jedyna we wsi domkowa, była miejscem spotkań działających we wsi Róż różańcowych. Przy niej, co miesiąc, odbywała się modlitwa i zmianka tajemnic różańcowych.

Nieoczywistym miejscem kultu w Polance stała się pod koniec XIX w. także szkoła, a to za sprawą obrazu Matki Bożej, który został zakupiony przez mieszkańców wsi pielgrzymujących do Częstochowy. Do nabycia obrazu, przyniesienia go do wsi i przeznaczenia do szkolnych murów namówił pątników Jędrzej Nalepa, jeden z bardziej światłych obywateli. Obraz został poświęcony, uroczyście wprowadzony do niedawno oddanego, murowanego budynku szkoły i zawieszony w jedynej wówczas sali lekcyjnej 6 grudnia 1891 r. Otoczony był szacunkiem mieszkańców i traktowany na równi z wizerunkami w kapliczkach. Wisiał w szkole do lat powojennych, a kiedy w 1958 r. władze komunistyczne nakazały usuniecie z budynków oświatowych wszystkich symboli religijnych, został schowany na strychu. Potem trafił do punktu katechetycznego. Długoletnia kierowniczka szkoły, nieżyjąca już p. Irena Żabowa wspominała, że starsi ludzie jeszcze w latach 80-tych żegnali się, przechodząc obok szkoły.

Odkąd w Polance zaczęła działać szkoła, czyli od roku 1861, nauka religii odbywała się właśnie tam. Warto nadmienić, że do powstania szkoły w znacznym stopniu przyczynił się myślenicki proboszcz i dziekan dekanatu myślenickiego, ksiądz Józef Tarchała. Był on jednym z sygnatariuszy deklaracji, w której mieszkańcy zobowiązywali się do jej wybudowania. Po rozpoczęciu działalności szkoły został wybrany jej opiekunem, czyli według dzisiejszych pojęć osobą nadzorującą jej właściwą pracę. Religii nauczali księża docierający do wsi z Myślenic. Z zachowanych dokumentów wynika, że przed II wojną światową władze oświatowe finansowały dowożenie księdza furmanką do Polanki. Można z nich wyczytać także, że choć wieś była jednolita pod względem narodowościowym i wyznaniowym, mieszkały tu rodziny żydowskie, zajmujące się prowadzeniem karczmy, usytuowanej przy drodze do Zawady. Dzieci z tych rodzin uczęszczały do szkoły, a naukę swojej religii pobierały w Myślenicach, gdzie do II wojny było większe skupisko Żydów.

Usunięcie religii ze szkół w 1961 r. spowodowało konieczność innego zorganizowania katechezy i tak rozpoczął się okres istnienia punktów katechetycznych we wsi. Mieściły się one kolejno w domach rodzin: Fornalików (1962 – 1965), Nalepów (1965 – 1969), Cieżów (1969 – 1987), Baranów (1987 – 1989) i Hołujów (1989 – 1990). W tych domach w zaadaptowanych pomieszczeniach księża z Myślenic prowadzili naukę religii dla wszystkich klas szkoły podstawowej. Punkt katechetyczny u państwa Cieżów dwukrotnie gościł biskupów. W 1971 roku wizytował go ks. Kardynał Karol Wojtyła, a w 1978 roku ks. Biskup Albin Małysiak. Obie wizyty były wielkim wydarzeniem dla mieszkańców, podkreślały wagę pracy duszpasterskiej, dokonującej się najbliżej zwykłych ludzi. Po przemianach z przełomu lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych nauka religii powróciła do szkół od roku szkolnego 1990/91. W Polance pierwszym katechetą w tym okresie był ksiądz Piotr Kowalczyk, wikariusz z Myślenic.

Wieś się rozwijała, przybywało mieszkańców. Pilnie trzeba było rozwiązać problem stworzenia miejsca do prowadzenia katechizacji, ale szybko zaczęła kiełkować myśl o ambitniejszym zamierzeniu. Zrodziła się potrzeba wybudowania kościoła czy kaplicy, gdzie sprawowana byłaby coniedzielna Msza święta. Ksiądz Stanisław Dobrzanowski, proboszcz myślenickiej parafii w latach 1980 – 1989 wspomina w Kronice Parafialnej, że wielokrotnie rozmawiał o tym z mieszkańcami Polanki. Trzeba się było jednak liczyć z niechętnym stanowiskiem ówczesnych władz wobec takiej inwestycji. Na szczęście zmiana, jaka nastąpiła po roku 1989, otwierała nowe możliwości. Do realizacji planów budowy przystąpił dynamicznie następny proboszcz, ksiądz Dziekan Edward Baniak. Zawiązała się grupa osób działających na rzecz przygotowania całej inwestycji. Zaangażowanie mieszkańców Polanki sprawiło, że szybko znalazł się teren pod budowę. Wśród ofiarodawców trzeba wymienić panów: Kazimierza Sałacha, Antoniego Fijała, Mariana Burkata i Antoniego Dziedzica. Potem dokupiono jeszcze trzymetrowy pas wzdłuż zachodniej strony działki i teren, na którym obecnie stoi dzwonnica. W pierwszym etapie prac związanych z dokumentami największą część zadań wzięli na siebie panowie Jan Pasternak i Antoni Dziedzic.

Projekt budowy oraz projekt konstrukcyjny opracowali inżynierowie: Piotr Biernasik z Krakowa i Jan Gielas z Myślenic. Oni również prowadzili nadzór budowlany. Majstrem budowy został p. Franciszek Opydo. Podczas jednego ze spotkań finalizujących prace dokumentacyjne ks. Dziekan Edward Baniak zadał pytanie o patrona mającego powstać kościoła. Zaskoczeni tematem członkowie grupy inicjatywnej milczeli, a wtedy zawsze energiczny w działaniu ks. Baniak zapytał ówczesnego sołtysa, p. Pasternaka, o imię. Kiedy usłyszał, że ma na imię Jan, zadecydował, że patronem będzie św. Jan Chrzciciel. Ta propozycja spotkała się z bardzo dobrym przyjęciem ze strony mieszkańców.

13 czerwca 1990 o godz. 12.00 rozpoczęto wytyczanie miejsca pod świątynię oraz połączony z nią dom parafialny – obecni byli ks. Dziekan Edward Baniak i Franciszek Opydo. 24 czerwca 1990 roku o godz. 16.00 ks. Dziekan Edward Baniak przy ołtarzu polowym zbudowanym na tę okoliczność odprawił pierwszą Mszę św. i pobłogosławił plac budowy. Dla mieszkańców Polanki była to od dawna wyczekiwana radosna chwila. W trakcie nabożeństwa rozpętała się burza i gwałtowny deszcz, mimo to obecni na uroczystości pozostali na swoich miejscach i wytrwali do końca.

Komitet budowy tworzyli ludzie oddani całym sercem sprawie: przewodniczący komitetu Adam Gorączko oraz członkowie – Wiktoria Sałach, Franciszek Opydo, Stanisław Batko i Józef Ćwierz. Przez cały czas budowy mieszkańcy Polanki w miarę swoich możliwości codziennie uczestniczyli w pracach budowlanych. Dzięki ich wielkiemu zaangażowaniu, pomocy parafii Narodzenia NMP w Myślenicach, łaskawości wielu dobroczyńców oraz wsparcia ze strony Gminy Myślenice budowa zakończyła się w ciągu dwóch lat.

Świątynia, powszechnie nazywana kaplicą, została postawiona na planie prostokąta z wielobocznym prezbiterium, wyniesionym trzy stopnie ponad posadzkę nawy. Kościół wraz z zakrystią został połączony przewiązką z budynkiem parafialnym, w którym znajdowało się miejsce na ewentualne mieszkanie dla księdza, sala parafialna, mała kuchnia i zaplecze sanitarne. Drzwi wejściowe wykonano z dębu ofiarowanego przez Stanisława Batko, pierwszego kościelnego z Polanki. Więźbę dachową wykonał Jan Gracz z Pcimia, prace blacharskie na dachu Zbigniew Bizoń z Jasienicy a prace zbrojeniowe Józef Ćwierz z Polanki. Całość prac elektrycznych zrealizował Mieczysław Burkat. Prac wodnokanalizacyjnych, instalacji gazowej i centralnego ogrzewania podjął się Kazimierz Dróżdż. Transportem materiałów budowlanych zajął się Stanisław Szlachetka.

Po lewej stronie przy wejściu do kościoła na stalowej konstrukcji zawieszono dzwon, który wcześniej wisiał na wieży kościoła parafialnego w Myślenicach i został zdjęty podczas jej remontu. Na dzwonie umieszczony jest wizerunek Matki Bożej Myślenickiej oraz napis: „Dzwon sprawiony z ofiar pobożnych parafian miasta Myślenic jako wotum w trzechsetną rocznicę ślubów Maryjnych Narodu za rządów diecezją J. E. Ks. Arcybp. Eugeniusza Baziaka”. Dzwon wykonała firma ,,Metalut” z Łodzi w roku 1957.

Pierwsze wyposażenie kaplicy było dość skromne. W prezbiterium osadzono stalowe tabernakulum, a nad nim wisiał obraz przedstawiający chrzest Pana Jezusa w Jordanie, malowany amatorsko temperą na płótnie przez dwóch mieszkańców Polanki Wojciecha Cieża i Jana Batko. Drewniany ołtarz soborowy i ambonkę wykonał stolarz Adam Gorączko. Drewniany żyrandol i kinkiety ofiarował jego brat, Stanisław „Kostka” Gorączko. Na betonowej posadzce ustawione były krzesła, wypożyczone z remizy OSP, a przez belki, krokwie i łaty widać było blaszane pokrycie dachu. Nie to jednak było najważniejsze…

24 czerwca 1992 w uroczystość św. Jana Chrzciciela ks. Biskup Kazimierz Nycz pobłogosławił naszą świątynię. Do tej uroczystości ministrantów przygotował ks. Piotr Kowalczyk, a młodzież szkolną katechetka, p. Renata Piekarz. Odtąd w każdą niedzielę mieszkańcy wsi mogli u siebie uczestniczyć we Mszy św.